Najnowsze wpisy, strona 18


Bez tytułu
04 listopada 2003, 08:11

Byl sobie pewnego razu chlopiec o zlym charakterze. Jego ojciec dal mu woreczek gwozdzi i kazal wbijac po jednym w plot okalajacy ogród za kazdym razem, kiedy straci cierpliwosc i poklóci sie z kims.
Pierwszego dnia chlopiec wbil w plot 37 gwozdzi. W nastepnych tygodniach nauczyl sie panowac nad soba i liczba wbijanych gwozdzi malala z dnia na dzien: odkryl, ze latwiej jest panowac nad soba niz wbijac gwozdzie.
Wreszcie nadszedl dzien, w którym chlopiec nie wbil w plot zadnego gwozdzia. Poszedl wiec do ojca i powiedzial mu, ze tego dnia nie wbil zadnego gwozdzia. Wtedy ojciec kazal mu wyciagac z plotu jeden gwozdz kazdego dnia, kiedy nie straci cierpliwosci i nie poklóci sie z nikim.
Mijaly dni i w koncu chlopiec mógl powiedziec ojcu, ze wyciagnal z plotu wszystkie gwozdzie. Ojciec zaprowadzil chlopca do plotu i powiedzial:
- Synu, zachowales sie dobrze, ale spójrz, ile w plocie jest dziur. Plot nigdy juz nie bedzie taki, jak dawniej. Kiedy sie z kims klócisz i mówisz mu cos brzydkiego zostawiasz w nim rane taka, jak te. Mozesz wbic czlowiekowi nóz, a potem go wyciagnac, ale rana pozostanie. Niewazne, ile razy bedziesz przepraszal, rana pozostanie.
Rana slowna boli tak samo, jak fizyczna. Przyjaciele sa rzadkimi klejnotami, sprawiaja, ze sie asz i dodaja ci otuchy. Sa gotowi Cie wysluchac, kiedy tego potrzebujesz, wspieraja Cie i otwieraja przed toba swoje serca.
Pokazcie swoim przyjaciolom, jak bardzo wam na nich zalezy. Wyslijcie ten tekst do wszystkich tych, których lubicie. Jesli wiadomosc powróci do was, wtedy bedziecie wiedzieli, ze macie krag dobrych znajomych, przyjaciól. Jestes moim przyjacielem, kolegom , to dla mnie zaszczyt, jesli mozesz wybacz mi dziury, które zostawilem w Twoim plocie

Bez tytułu
29 października 2003, 21:32

To siła połączona z pychą
W tym samym narodzone dniu,
Dwugębny swój obnoszą chichot,
Płód karłowatych twarzy dwu.

Ich żądzą oraz przeznaczeniem
Władza bez granic, wieczny rząd.
Podwójna dusza i sumienie
Lecz jeden wspólny dla nich front.

Kochaj nienawiść innych ludzi,
Opluty - w ślinie ich się pław,
Nienawidź! Nie pozostań dłużny,
Łykaj obelgi, groźby traw!

Staną za tobą najsilniejsi,
Oddaj im swą nienawiść w pacht.
Oni się nie posłużą pierwsi,
Na twoją korzyść zagra strach.

Umilkną lepsi, zginą słabi,
Niepewni - tobie złożą hołd.
Wiedzą, że słowem możesz zabić,
Ze każde zdanie twe - to mord.

Dla siebie rwij, co tylko możesz,
Trzeba ci wiele, jest cię dwóch.
Podwójny nosisz mózgu orzech,
Ale podwójny także brzuch.

Ze swoich wstydów sztandar uszyj,
Każ go nad sobą zawsze nieść,
By najparszywszym snom twej duszy
Pokornie oddawano cześć.

Pogardź bliskimi, zdradź, gdy zdradzą,
Wyśmiej ich małość, miłość zdław.
Zawistnym zaświeć w oczy władzą,
Pyszń przy nich się i pusz jak paw.

Twym wrogiem Skorpion, patrz pod nogi,
Ze Strzelcem trzymaj, póki trwa.
U Wagi miej gościnne progi,
Wszak Waga o dwojakich dba.

Nie ma dla ciebie miejsca w niebie,
Piekłu nadejściem swoim groź.
Nie upodabniaj się do siebie,
Odwrotność zawsze w sobie noś.

Kiedy rozpadniesz się na dwoje
I wszyscy ujrzą grubą nić,
Ktoś ci założy ją na szyję
I może wtedy zaczniesz żyć.

 

Bez tytułu
28 października 2003, 17:17

hmmm moze to z byt pochopne zeby to wszystko tak skonczyc??

to koniec...
26 października 2003, 20:42

oswiatczam ze popeniam samobujstwo poetyckie

w swiecie realnym zostaam ponizona i wysmiana

tylko dlatego ze pisze takie wiersze i  skasuje tego bloga

poco ma cos istniec co niema sensu....

Bez tytułu
25 października 2003, 22:16

Płacz
ukryty w szumie fal
spłoszony krąży jak ptak
kamieniem trafiony spada
Gdy noc
jedyną kobietą jest
jej tylko dotykać chcesz
ostatnią już której wierzysz