27 stycznia 2004, 22:42
Po tylu nocach i dniach
Po tylu cierpieniach i smutkach
Zasneła, by obudzić się w jego ramionach
dedykuje to SABCI
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Po tylu nocach i dniach
Po tylu cierpieniach i smutkach
Zasneła, by obudzić się w jego ramionach
dedykuje to SABCI
Jestem różą,
Nie czerwoną, piękną,
Lecz niebieską,
Płaczącą.
Nikt nie chce mnie przytulić,
Jestem inna.
Nie pachnę jak
Inne róże,
Wyglądam inaczej.
Marzę jednak, że kiedyś,
Ktoś na mój widok pomyśli
“Ona jest niepowtarzalna,
Jedyna w swoim rodzaju”
Ten ktoś mnie przytuli,
I zapłacze ze mną.
Jego pokocham.
Było zimno na zewnątrz
a tak ciepło w sercu mi było
gdy cię wtedy ujrzałam
serce mi mocniej zabiło
i pomyśłałam gdybyś był mój
lecz wiedziałam że to tylko marzenia
ja dalej się łudze i wierze
że spełnią sięoje pragnienia
Idąc po krętej ścieżce życia
bez częstych kłótni, ślubów i picia
tańcząc jak baletnica na wielkiej estradzie
ja jednak z życiem sobie nie radzę
idę ulicą, mijam sklepy i kioski
większe i mniejsze miasta i wioski
nie patrząc na innych, lecz na siebie samą
wielki cud się stanie, gdy obudzę się rano
Bo serce me pomału tykać już przestaje
zatapia się w morzu czarnej nienawiści
i nikt go już uratować nie zdoła
tylko niezruszona i silna ma wola
lecz ona, jak na złość pomocy dać nie chce
wołam i krzyczę, lecz mnie ne słucha
wydaje się cicha, obojętna na los mój, głucha
cóż więc mi zostaje, wielki Panie życia
jak nie płakać, i wrzeszczeć, na cały głos krzyczeć
moze wtedy usłyszą mnie bracia z daleka
kto wie, co podczas wędrówki jeszcze mnie czeka
Los wyb
ierać droge nam każe , albo osobno albo razem