11 grudnia 2005, 22:50
Wygląda jakbyś wczoraj, byłbyś częścią mnie.
Stałam tak wysoko, byłam tak silna.
Twoje ramiona objęły mnie mocno, wszystko było w porządku.
Nie łamliwe, tak jakby nic nie mogło pójść źle.
Teraz nie mogę odetchnąć, nie mogę spać.
Ledwo już czekam.
Jestem tu, jeszcze raz.
Jestem rozdarta po części, nie mogę zaprzeczać , nie mogę udawać.
Myślałam że byłeś tym jedynym.
Załamana, głęboko wewnątrz,
ale nie zobaczysz tych łez którymi płaczę.
Za tymi piwnymi oczami.
Powiedziałam ci wszystko, otworzyłam i wpuściłam cię.
Sprawiłeś, że poczułam się dobrze, choć raz w moim życiu.
Ale teraz to co pozostawiłam jest tym czym udaję.
Więc razem, ale załamani wewnątrz.
Teraz nie mogę odetchnąć, nie mogę spać.
Ledwo już czekam.
Jestem tu, jeszcze raz.
Jestem rozdarta po części, nie mogę zaprzeczać , nie mogę udawać.
Myślałam że byłeś tym jedynym.
Załamana, głęboko wewnątrz,
ale nie zobaczysz tych łez którymi płaczę.
Za tymi piwnymi oczami.
Połykasz mnie i plujesz na mnie,
że cię nienawidzę, winię siebie.
Widzenie ciebie, morduje mnie.
Nie, nie zapłacze nigdy więcej.
Nigdy więcej.
Jestem tu, jeszcze raz.
Jestem rozdarta po części, nie mogę zaprzeczać , nie mogę udawać.
Myślałam że byłeś tym jedynym.
Załamana, głęboko wewnątrz,
ale nie zobaczysz tych łez którymi płaczę.
Za tymi piwnymi oczami.
Jestem tu, jeszcze raz.
Jestem rozdarta po części, nie mogę zaprzeczać , nie mogę udawać.
Myślałam że byłeś tym jedynym.
Załamana, głęboko wewnątrz,
ale nie zobaczysz tych łez którymi płaczę.
Za tymi piwnymi oczami.