24 listopada 2003, 22:00
Kiedyś pozwalał mi latać
i wzbijać się, aż do słońca,
pozwalał mi biegać w deszczu
i śnić w świetle księżyca...
Teraz muszę klęczeć przed Nim
ze związanymi rękoma,
ze spuszczoną głową
przykrywając oczy włosami
i nie mogę pobiec dalej,
by zapomnieć...