Bez tytułu


07 maja 2004, 08:09

Idąc po krętej ścieżce życia
bez częstych kłótni, ślubów i picia
tańcząc jak baletnica na wielkiej estradzie
ja jednak z życiem sobie nie radzę
idę ulicą, mijam sklepy i kioski
większe i mniejsze miasta i wioski
nie patrząc na innych, lecz na siebie samą
wielki cud się stanie, gdy obudzę się rano
Bo serce me pomału tykać już przestaje
zatapia się w morzu czarnej nienawiści
i nikt go już uratować nie zdoła
tylko niezruszona i silna ma wola
lecz ona, jak na złość pomocy dać nie chce
wołam i krzyczę, lecz mni
e ne słucha
wydaje się cicha, obojętna na los mój, głucha
cóż więc mi zostaje, wielki Panie życia
jak nie płakać, i wrzeszczeć, na cały głos krzyczeć
moze wtedy usłyszą mnie bracia z daleka
kto wie, co podczas wędrówki jeszcze mnie czeka

08 maja 2004, 15:41
Ja też z życiem sobie nie radziłam, teraz jest lepiej. Pozdrówki. :*
07 maja 2004, 18:21
krete drogi, mnustwo skrzyzowan, znakow drogowych, ktore jednak i tak ignarujemy POZDRAWIAM:*
07 maja 2004, 14:05
życie jest pełne niespodzianek
Młody_15
07 maja 2004, 10:07
Tak wlasnie idąc po tej krętej drodze zycia...i gubic swoją droge.....
kamciarka
07 maja 2004, 08:23
chcialabym umiec pisac wiersze;)Pozdrawiam:*

Dodaj komentarz