Bez tytułu


26 marca 2004, 15:23

ide cienkim przesmykiem,

ide i widze cienki wonwus,

nagle spadam, spadam w dół,

spadam lece bez opanowania

lece bez zastanowienia....

ból przeszywający

nie do opanowania

dusze sie i...

juz nie czuje nic,

patrze na to co ze mnie zostało,

 czyli na nie delikatna, wstretna

powłokę lecz co to??

widze ciemnosc nie bramy raju.

byłam zła

płacze... przeprasza....

nie wiedziałm....

28 marca 2004, 01:26
czasem warto sie zastanowic choc chwilke...
27 marca 2004, 19:33
Ładnie...daje do myślenia. Pozdrówki. :)
26 marca 2004, 21:37
Świetny wiersz... Czas nie zdajemy sobie sprawy jak jest naprawde... jecy jesteśmy.... eh.. Pozdrofka
eluś
26 marca 2004, 19:55
Świetne ... podoba mi się bardzo ... jestem pod wrażeniem ... pozdrawiam ...
26 marca 2004, 16:51
niewiadomo co nas czeka. Lecz szkoda przegrać swoje życie, i szkoda je przespać

Dodaj komentarz