Archiwum kwiecień 2004


Bez tytułu
30 kwietnia 2004, 04:42

"Czym sa łzy w obliczu rozpaczy?
Czym jest płacz, gdy serce z bólu krwawi?
Czym jest smutek, gdy tesknota nie ma końca?
Nie zaznam radości póki Ty będziesz daleko.
Twoje odrzucenie rani, a moje myśli są nadal przy Tobie.
Nie tego chciałam... "

Bez tytułu
18 kwietnia 2004, 22:19

Moja cicha mogiła
wczoraj mi się przyśniła,
leżało me ciało
przykryte głębią,
krwi ,łez i potu
ze śladem śmierci kroku.
Choć jest jeszcze jasny
pokłon złożę mu
bo wiem że to kurhan mój właśny
gdzie spocznę w pewnym dniu.

Bez tytułu
13 kwietnia 2004, 21:59

Zyje z dnia na dzien,

zyciem dosc codziennym

Dni sa takie same,

niczym sie nie rużnia

Płyna i płyna wciaz

Lecz pewnej nocy,

wiele zmieniło sie

Połorzyłam sie spac,

...Nie wstałam nigdy juz...

Bez tytułu
12 kwietnia 2004, 22:53

Chce ci się płakać? Więc płacz...
Chcesz krzyczeć? Czemu więc nie krzyczysz...
Chcesz kochać? Kto ci tego broni...
Chcesz nienawidzić? Proszę bardzo...
Chcesz porozmawiać? W każdej chwili...
Chcesz żyć? Żyj...
Chcesz umrzeć? Wiec umieraj...
Ale najpierw pomyśl...
Po co chcesz umierać skoro możesz wszystko...
Skoro nic nie jest zabroniona...
Chcesz by istniejące zakazy cię zniszczyły?
Niech więc cię zniszczą...
Chcesz pozwalać sobie na szyderstwa?
Więc nie broń się przed nimi...
Może masz racje...
Może lepiej umrzeć...
Niestety...Zło też może wszystko...

Też nie ma zakazów...
Ale to jest sprawiedliwe...
Nie można mieć wszystkiego...
Więc żyj...
Lub umieraj...

Bez tytułu
09 kwietnia 2004, 07:55

Esencja jej miłości.
Myślała o niej krocząc pośród ośnieżonych szczytów obojętności.
Myślała o niej śpiewając pieśń zapomnienia.
Myślała o niej biegnąc po chwilę wytchnienia .

Marzenia.
Pragnienia.

Wszystko na nic...

Straszny ból przeszywa jej serce.
Purpurowy lęk zabija w niej istnienie.
Dawno nie istniejący koloryt.

nóz.
Jego ostrze nieśmiało błyszczy w ciepłych promieniach słońca.
Metaliczny połysk kradnie szarość nocy.
Księżyc zabiera ostatnie tchnienie...